Już nasi przodkowie w czasach przedchrześcijańskich z obserwacji natury wiedzieli, kiedy przypada najdłuższy dzień w roku – i najkrótsza noc! Obrzędy które wyrosły wokół tego wydarzenia, zwanego najpierw Nocą Kupały, a później Nocą Świętojańską, w swojej okrojonej formie przetrwały do dziś. Stąd też w niedzielę, 22 czerwca, spotkaliśmy się na serockiej plaży, podczas Wianków!
Oddając cześć dawnym tradycjom, zaprosiliśmy uczestników do warsztatów wiankowych, podczas których każdy mógł uwić własny wianek z dzikich roślin. Kolorowe wianki pachnące zielem i mieniące się barwnymi kwiatami mogły wziąć udział w konkursie na najpiękniejszy wianek, w którym można było wygrać atrakcyjne nagrody!
Nie byłoby Wianków bez muzyki, tańca i śpiewu – i żadnej z tych rzeczy nie zabrakło podczas niedzielnego wydarzenia! Przed sceną zobaczyliśmy występy taneczne młodych adeptów Rytmiki Malucha z Centrum Kultury i Czytelnictwa w Serocku oraz grupy Biedronki z Samorządowe Przedszkole im. Krasnala Hałabały w Serocku! Wystąpił również pełen energii zespół Alexia Dance Studio, który w tym roku zdobył wiele nagród w konkursach tanecznych, reprezentując przy tym Serock!
Usłyszeliśmy również młodych i utalentowanych serockich wokalistów. Na scenie pojawiła się grupa Kantyczki, której uczestniczki reprezentowały różne pokolenia pracy wokalnej! Śpiewając w grupach, w duecie czy w pojedynkę – ich zasięg repertuarowy robił ogromne wrażenie! Na scenie w występach wokalnych pojawili się ponadto Cezary Fidala z repertuarem o tematyce wodnej oraz Oliwia Pitus, która z kolei przygotowała utwory czerpiące z muzycznej tradycji dawnych Słowian!
Ciężko sobie wyobrazić muzykę tradycyjną bez rytmu, dlatego też na naszej scenie wystąpiła grupa bębniarska Dun Dun, prowadzona przez pana Kazimierza Klickiego. Jest coś takiego w brzmieniu bębnów, co przywołuje na myśl dawne czasy, taniec przy ogniu i rozpalających się powoli gwiazdach… Tym bardziej cieszy nas fakt, że po koncercie grupa Dun Dun poprowadziła warsztaty bębniarskie na molo, które cieszyły się niemałym powodzeniem! W taki wieczór, magia bębnów skusiła niejednego do spróbowania swoich sił!
Wraz z zapadającym zmierzchem, udaliśmy się nad brzeg rzeki Narew, aby wypuścić wianki z biegiem rzeki. Patrząc, jak odpływają w dal, ku Jezioru Zegrzyńskiemu, nie dało się nie odczuć, że jesteśmy bliżej naszych przodków, niż mogłoby się wydawać… Nie był to jednak koniec wrażeń! Ostatnim artystą wieczoru, który w piosenkach żeglarskich zabrał nas w noc, był Artur Zdanowicz – bard i pieśniarz, który w niejednej tawernie grał i niejedno widział na wzburzonych falach rzek, jezior i mórz!
Dla wielu była to być może pierwsza taka Noc Kupały, ale wracając myślami do rzeki Narew, nie da się nie zastanawiać: ile takich nocy ze wszystkich minionych stuleci pamięta nasza milcząca sąsiadka, rzeka Narew…? Czy pamięta nasze pra-prababcie i pra-pradziadków w dawnych, słowiańskich czasach? Na pewno pamięta.
CKiCz w Serocku